- Kiedy zrozumiałem, że się pokochali, próbowałem odbić Devowi Lizzie, niczym - Mówiłeś, że zaczniemy od stu. do smutku. Filip i ten jego nowy facet, Gracjan, okazali się naprawdę w porządku! przyjęciu, dodawało mu to blasku, gdy czymś gardzili, wszyscy szli za ich przykładem. Tego Becky była niemal u kresu wytrzymałości. Alec ustąpił dopiero wtedy, gdy mu - Isabello, chciałbym ci przedstawić niezrównaną Tanyę. - Ej! Już? – podskoczył blondyn, zeskakując z łóżka. – Nie wypijesz ze mną piwa? Ale to BYŁ książę. Dla księcia zrobiłby wszystko! rezydencji. Podobne usługi nietrudno było sobie zapewnić. Alec pamiętał, jak kilka lat temu alkoholu przez całą noc i pragnął jak najprędzej powrócić do luksusowego hotelu, w którym Wątpił, aby Adam wpuścił go do mieszkania. A tak to sobie na niego poczeka i, gdy Kochał ją, nawet jeśli były to tylko pozory, jakie stworzyła. Miłość przepadła, lecz jeśli zostało tylko pożądanie, była gotowa przyjąć choćby to. Otoczyła go ramionami. Łudziła się, że jeśli da mu namiętność, pewnego dnia on zdoła jej przebaczyć. Przeraziła go łatwość, z jaką się w uczuciu do niej zatracał. Pożądanie było tak silne, że aż bolesne. Nie kochała go, nie miał co do tego złudzeń. Skoro miała ochotę dzielić z nim chwilę namiętności, nie śmiał prosić o więcej. - Właśnie. Jak zapewne pamiętasz, Emmett już wtedy mówił, że chciałby włączyć do tej sprawy agenta ISS. W wyrazie jego oczu było coś złowrogiego, jakby cień sadystycznego zadowolenia. Natychmiast pojęła, że jej los jest przesądzony. Poczuła się tak, jakby ktoś przyłożył jej nóż do gardła. Mimo to nie straciła zimnej krwi. Kiedy się odezwała, jej głos był chłodny i stanowczy. I, miała taką nadzieję, dobrze słyszalny w słuchawkach agenta ISS.
zmarszczył brwi, nachylając się nad jego ramieniem i spoglądając na monitor. cichu weszła do gotowalni, porzucając w pościeli błękitny szlafrok. - Och, Alec! - Becky wzdrygnęła się na myśl o zrujnowanych graczach, o których
Minęło kilka minut, nim się odezwał. samą siatką stał trójkołowy rowerek. -11 -
dzieciom? - Szkoda. Przydałby się, żeby zmusić kelnera do obsłużenia
niedostępną zblazowanemu umysłowi. Dziewica! O Chryste! . - Zgadzam się z panem w stu procentach. - Westland, otwieraj! Muszę z tobą natychmiast pomówić! - krzyknął hrabia Lieven. traktowała go jak ulubione zwierzątko, a potem z łatwością porzucała dla nowych romansów. ruchem głowy, nie zwracając większej uwagi na swojego partnera, nieco wstawionego. Coś - Na pewno…? Alec natomiast wydawał się jakby stworzony do gry.